Nie mogę się zmotywować ostatnio do pisania...od Chrztu Martynki i Komunii Oliwiera minął ponad tydzień. Zarówno obie uroczystości jak i przyjęcie w domu pięknie się udały. Wszyscy goście wyszli zadowoleni i najedzeni, pogoda dopisała.
Nad Martynki stylizacją ciężko się napracowałam. Sukienka była pracochłonna i włóczkochłonna. Opaska powstała w dniu Chrztu rano. Czyli tak zupełnie w moim stylu.
Mimo wielu wątpliwości i początkowego niezadowolenia efekt końcowy baaaardzo się podobał nawet mnie.
Włóczka: Drops Safran, 100% bawełna. (7 motków)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz