czwartek, 19 lipca 2018

Kubuś Puchatek amigurumi-wersja druga.

Nasz Kubuś Puchatek zamieszkał nad morzem. Stratę trzeba było wynagrodzić Martynce, która nadal Kubusia Puchatka uwielbia (miodożerny miś zajmuje drugie miejsce, zaraz po Minie i Mikim).
Została mi żółta włóczka z narzuty, dokupiłam czerwoną na koszulkę i zabrałam się do pracy... Najpierw powstała głowa. Głowa była bardzo poręczna i sympatyczna. Wszyscy, którzy mieli okazję widzieć kubusiową głowę byli za tym, żeby głowa została głową i koniec. Tułów leżał wykończony przez tydzień.
Niestety Martynka nie podzialała zdania "wszystkich". Chodziła za mną i udając Kubusia mówiła: :zrób mi brzuszek", "zobacz nie mam łapek, zrób mi łapki!". I tak powstał Puchatek nr. 2. Większy. Trochę koślawy. Już okropnie brudny, ze zmaltretowanymi uszkami, które Martynka notorycznie ciućka 😕.

Podpierałam się schematem pierwszego Kubusia, oczywiście modyfikując go tam, gdzie uznawałam to za konieczne.

Nie pokocham robienia szydełkowych
maskotek. Zachwycają mnie, ale tworzenie ich już nie. Zresztą średnio mi wychodzą. Niestety moim dzieciom to nie przeszkadza...



Włóczka: Drops Paris, 100% bawełna

1 komentarz: