Ta kamizelka to taka praca na oderwanie. "Zrobię coś z tej zielonej włóczki... Malutka kamizelka, co by tu dorzucić, żeby była jakaś? Lisek! Tak lisek będzie super...Może kwiatki? Motylka? Hmm...zrobię sówkę."
Na końcu jeszcze guziki. Układanie, dopasowywanie i padło na malowane kwiatki. Efekt końcowy?
Mnie zachwycił. Mojego męża zachwycił. Moje dzieci zachwycił.
Jedyny problem: nie ma kogo ubrać w tą cudną kamizelkę. Przynajmniej na razie.
Włóczka: Drops ♥ You #9, 100% bawełna z recyklingu. (Nieodmiennie kocham bawełniane włóczki, nieodmiennie uwielbiam sklep e-wloczykijki.pl)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz