sobota, 29 lipca 2017

Maurycy Smok

Maurycy Smok powstał dla mojego syna, który najmniej jest dotknięty moimi pracami. Wiadomo, dla dziewczynek łatwiej coś stworzyć na szydełku. Oliwier nie czuje się pokrzywdzony z powodu ubrań, ale maskotka w postaci konia Kleofasa zdecydowanie go poruszyła. Zażyczyl sobie smoka. Nie skakałam z radości. Powoli przebrnełam przez kolejne części ciała smoka.
Tworzenie zwierzaczków to nie moja bajka, choć przyznaję, że szalenie mi się podobają.
Maurycy z mojego lenistwa powstał w jednolitym kolorze. Uważam też, że jest ciut koślawy. Na szczęście Oliwierowi zupełnie to nie przeszkadza.
Teraz pora na misia, którego z kolei życzy sobie Martynka. I muszę zrobić go jak najdzybciej, bo podprowadza maskotki swojego rodzeństwa, twierdząc, że należą do niej. Rodzeństwo ma co prawda bardzo wyrozumiałe, ale w koncie Oliwier i Zuzia mają swoje prawa.

Włóczka: YarnArt Jeans 55% bawełna, 45% poliakryl.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz